czwartek, 15 listopada 2012

Troszke sie zagubilam w czasie. Wszystko szybko, w biegu. Nie dokonczylam jeszcze rysunku. Po pracy odsypiam nieprzespane noce. Od kilku dni staram sie jakos zorganizowac, bo nic nie ma swojego miejsca i czasu. Musze jakos zaplanowac sobie dni tak aby na wszystko byla chwila, bo nawet nie mam czasu by pomyslec co dalej. Wiadomo, jestem szczesliwa osoba, bo mam wszystko czego mi trzeba, ale nie obralam sobie jeszcze konkretnego celu, a przez to odnosze wrazenie, ze stoje w miejscu. Na szczescie zbliza sie weekend i jakos sobie to wszystko poukladam, aby brnac do przodu. Takze ostatnio zauwazylam, ze przyciagam do siebie to czego chce.

Tylko ja jestem w stanie zapewnic sobie szczescie.

Brak komentarzy: